czwartek, 28 maja 2015

Andrzej Baturo


Świetny reporter i dokumentalista. W przeszłości pracował dla: "Na Przełaj", "itd.", "Polityki". Jego zdjęcia w sposób znaczący i wiele mówią o PRL. Jest też promotorem fotografii - od lat wraz z żoną prowadzi galerię fotografii oraz FotoArtFestival (międzynarodowe biennale fotografii) w Bielsku-Białej.

Jest szansa, by nie tylko czytać o zdjęciach Andrzeja Baturo, ale zobaczyć je także wkrótce zebrane w książce. W tym celu można, i naprawdę warto, wesprzeć akcję zbierania pieniędzy na wydanie tej książki w portalu wspieramkulture.pl. Liczy się każda złotówka. Szczerze zachęcam - będziecie mieć satysfakcję z udziału w tej inicjatywie, a możecie jeszcze liczyć na ślad materialny, który posiądziecie na własność. Wystarczy kliknąć tu, dowiedzieć się więcej o Andrzeju i albumie, a na koniec podjąć decyzję. Proste i nie warto się długo zastanawiać. Mam nadzieję, że za jakiś czas zobaczymy też zdjęcia Andrzeja Baturo na wystawie w Warszawie. 

I na koniec - Andrzej to bardzo skromny i sympatyczny człowiek. Dla mnie to równie ważne jak to, że jest bardzo dobrym fotografem. 

piątek, 22 maja 2015

Ewa


Ewa urodziła się 15 maja o 13.21. Usłyszałem jej głos wydeptując podłogę przed blokiem operacyjnym. Patrzyłem przez okno na wieże znajomego kościoła, gdy nagle usłyszałem Jej donośny płacz. Bardzo mnie ucieszył - to jeden z tych momentów, gdy człowiek czuje, że jest. Wtedy jeszcze, i przez następną godzinę, nie wiedziałem, że to Ona. Równie dobrze mogła być Onym. Przyszła wcześniej, ale tak musiało być. Jest mała ciałem, ale wielka duchem. Nasza bohaterka. Wierzymy, że będzie się dobrze chować, a trudne początki to zapowiedź dobrej przyszłości. Tych co wierzą w świat poza - prosimy o modlitwę w Jej intencji. Tych co nie wierzą - by trzymali za nią kciuki. Już pozwoliła nam wiele zrozumieć. Może ta przyśpieszona lekcja metafizyki była celem tego wczesnego objawienia na świecie? Chłopcy nawołując echo w lesie wołali dotychczas: "Kto zjadł jabłko z drzewa?", i odpowiadali: "Ewa, Ewa, Ewa". Teraz będą tak nawoływać swoją siostrę. Nie mogę się doczekać.   

piątek, 8 maja 2015

Stefan Chwin


Miałem niewątpliwą przyjemność rozmawiać ze Stefanem Chwinem. Tematem rozmowy był koniec wojny - znaczenie, które miał dla tych, którzy wojny bezpośrednio doświadczyli, ale także dla następnych pokoleń. Rozmowę można przeczytać w "Newsweek Historia Extra". Jestem przekonany, że lektura nie będzie rozczarowująca. W numerze także wiele innych ciekawych tekstów skoncentrowanych wokół tego tematu; w tym kilka przygotowanych przez KARTĘ.  Polecam. 

poniedziałek, 4 maja 2015

Władysław Bartoszewski

Zmarł 24 kwietnia. Niecały tydzień wcześniej, w niedzielę 19 kwietnia, pod pomnikiem Bohaterów Getta mówił z zapałem. Chłopcy pytali wtedy: kto to? Odpowiadając, cieszyłem się, że jest ktoś, kogo można wskazać, powiedzieć o nim tak wiele dobrego i że ten ktoś działa publicznie. Był wtedy zmęczony, lecz tylko fizycznie; a wszyscy już chyba ulegli przekonaniu, że żadne zmęczenie nigdy go nie dosięgnie. Zmarł w biegu, podobno tak sobie życzył. Jestem przekonany, że kończy się czas pożegnań jak to dzisiejsze - z poczuciem uczestniczenia w pewnej ważnej wspólnocie. I warto pamiętać, że żegnaliśmy Człowieka, a nie świętego. Kamień i spiż to ciężki przyodziewek, więc lepiej w niego nie ubierać. 

sobota, 2 maja 2015

Siekierki po raz trzeci



Tam jest jakiś nieodparty urok, który się łączy z pewnym niepokojem. Wracamy i za każdym razem znajdujemy coś nowego, albo starego z trochę innej strony i w innym świetle.