piątek, 7 września 2012

Generał Berling


Pomnik generała Zygmunta Berlinga mimo, że stoi w rozwidleniu ruchliwych tras, faktycznie jest na uboczu. Tyle w odniesieniu do przestrzeni fizycznej. W odniesieniu do przestrzeni symbolicznej, wciąż dla wielu jest w centrum. Raz farba ląduje na cokole, raz na głowie. Jest biała, albo czerwona.

Dla niektórych żaden generał - tylko skazany na karę śmierci dezerter z armii polskiej. Zdrajca. Dla innych - postać warta pomnika. Człowiek, który dał szansę wyjście z ZSRR wielu tym, którzy nie zdążyli wyjść z Andersem. Emerytowany oficer Ludowego Wojska Polskiego powiedział mi kiedyś, że żywi czy w trumnie, ale mogli dzięki Berlingowi wrócić do ojczyzny. A potem wspomniał o tej farbie, co ląduje na głowie generała, głos się złamał, a oczy zaszkliły. Mam wątpliwość, co do samej zawartości oceny generała, którą sformułował mój Rozmówca. Nie mam wątpliwości co do Jego emocji. Już chyba zawsze będę kojarzył generała Berlinga z całym tym zdarzeniem. Moja własna wersja powszechnej historii.   

1 komentarz:

  1. Dzieki za zdjecie i komentarz, zgadzam sie i mam podobne doswiadczenie po kontaktach z bylymi wojskowymi - weteranami.

    OdpowiedzUsuń