piątek, 4 kwietnia 2014

Bieszczady


Spocić, ubrudzić, ubłocić, zmęczyć, zalec niepostrzeżenie na całą noc, zapomnieć. Udało się. Były sentymentalne wspomnienia. Myślałem o tych wszystkich z którymi odwiedzałem te miejsce poprzednio. Dobre to były wspomnienia. Czułem się momentami jak kombatant. Czułem szczęście. Dziękuję tym z którymi byłem, bo lubię dzielić radość, a było z kim. Mam nadzieję, że zrobi się z tego mała doroczna tradycja. I nie mogę się doczekać aż zabiorę tam chłopaków. Pewno będą na początku marudzić, że trochę męcząco, ale mam intuicję, że złapią bakcyla. Zawsze marzyłem, że kiedyś kogoś bliskiego tym zarażę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz