Wraca do mnie co roku, w momencie zmiany kalendarza, nostalgiczne wspomnienie pewnej nocy sylwestrowej sprzed lat. Nabrała w moim umyśle cech mitycznych. Znalazłem jednak zdjęcia, o których w międzyczasie zapomniałem, i zyskałem pewność, że to się wydarzyło.
PS. Mam nadzieję, że sportretowani nie poczytają mi zamieszczenia tych kilku kadrów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz