Udało się nam spotkać i porozmawiać. Wczoraj okazało się, że to był ostatni moment na spotkanie. Znaczący fragment biografii Pani Marianny można było odmalować jedynie kolorem czarnym. To, że go przetrwała było wyrazem nadludzkiej siły; jakiejś konieczności, która wbrew wszystkiemu trzymała Ją przy życiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz